Nareszcie! Szal ślubny skończony, przyszła panna młoda zachwycona ;) Zdjęcia robione w czasie mierzenia sukni ślubnej, więc nie mogę pokazać za dużo (i mam nadzieję, że nie pokaże ;)
Szal wykonany koronką estońską, powinien być wystarczająco ciepły na styczniowy mróz. Chętnie odpowiem na techniczne pytania, gdyż podczas robienia dużo sama się nauczyłam.
Jestem pod wielkim wrażeniem, cudny szal, będzie niebanalnym dodatkiem ślubnej kreacji !!!
OdpowiedzUsuńCzy ja też mogę dostać taki na mój ślub za sto lat? ;)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy element mojego stroju. To prawda, że jestem zachwycona :) Dziękuję Martuś :*
OdpowiedzUsuńOleńko, oczywiście i to na pewno nie za sto lat ;)
OdpowiedzUsuńPiękny szal taki delikatny aż dziw bierze że może grzać taka mgiełka :) Ja poproszę też o zdjęcie panny płodej w tym szalu jeśli można :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu. Szal cudowny.Czy moge prosić o dokładny opis robirenia szala. pozdrawiam olina
OdpowiedzUsuńczy taki szal ma być tylko ślubny ? a jakby tak np. czarny? jest piękny, a ja zmarzlak, aż mi na widok tego szala cieplej sie zrobiło.
OdpowiedzUsuńDzisiaj po raz pierwszy trafiłam na tego bloga i jestem pod ogromnym wrażeniem. Szukałam jakiegoś wzoru (ale po polsku) na szal estoński i tak tutaj się znalazłam. Ostatnio trochę zaniedbałam druty na rzecz koralikowania, ale chodzi za mną właśnie taki szal. Czy prośba o wzór to byłaby bezczelność z mojej strony? Mam nadzieję,że nie zostanie to tak odebrane. Proszę o pomoc i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuń