Mam płaszcz. Szary, klasyczny, ciepły, po prostu idealny. Tylko coś w nim jest nie tak i przez rok go nie nosiłam. Po prostu nie mogłam do niego dobrać nic na szyję. I zamiast przerabiać, postanowiłam zrobić coś ciepłego (bo lubię mieć ciepło wokół szyi), typowo na lekką zimę. Wybór padł na Hawthorne, nitka to Nepal, gruba mieszanka wełny z alpaką.
Oto co wyszło:
I pojawiły się problemy: nie wiem jak oryginał jest blokowany, bo mimo, że naciągałam 2 razy to i tak wyszedł mi węższy, a tym samym nie mogę się nim opatulić. Inne projekty na Ravelry wyglądają podobnie do mojego. Nie mam pojęcia o co chodzi.
Już po zrobieniu zdjęć poćwiczyłam inne wiązana i znalazłam te prawie idealne, dlatego zamierzam chustę nosić. Nitka ciepła, miękka i w miarę neigryząca (to dużo jak na mnie). Planuję jeszcze "coś" na głowę :) - na razie szukam inspiracji :).
niedziela, 29 września 2013
niedziela, 8 września 2013
środa, 28 sierpnia 2013
FtF druga odsłona
Kolejna, druga już odsłona projektu z mojej ulubionej książki "Fit to flatter" Amy Herzog. Tym razem jest to Chimera Cardigan.
Pierwotnie sweter miał wzbogacić moją garderobę, ale ze względu na inna wielkość próbki niż gotowego wyrobu całość wyszła za krótka i kardigan poszedł w ludzi. Na szczęście rozmiar się zgadzał :)
Włóczka: również moje ulubione Baby Merino Drops, kupione na włóczkowo.pl
Moje modyfikacje:
Sweter wyszedł cienki, delikatny, ciepły, świetnie dopasowany! Oczywiście następny model będzie dla mnie, tylko dodam 3cm i może zastanowię się nad rzędami skróconymi.
Pierwotnie sweter miał wzbogacić moją garderobę, ale ze względu na inna wielkość próbki niż gotowego wyrobu całość wyszła za krótka i kardigan poszedł w ludzi. Na szczęście rozmiar się zgadzał :)
Włóczka: również moje ulubione Baby Merino Drops, kupione na włóczkowo.pl
Moje modyfikacje:
- zmieniłam rozmieszczenie paneli warkoczy (aby wizualnie wydłużyć sylwetkę)
- pogłębiłam dekolt (j.w.)
- dodałam w każdym przodzie po 7 dodatkowych oczek, które spuściłam wzdłuż dekoltu
Sweter wyszedł cienki, delikatny, ciepły, świetnie dopasowany! Oczywiście następny model będzie dla mnie, tylko dodam 3cm i może zastanowię się nad rzędami skróconymi.
czwartek, 11 lipca 2013
Turkusowa Pralinka
Prawie w tym samym czasie co Draper, skończyłam turkusową Pralinkę - kardiganik wiosenny, świetny również na chłodniejsze letnie wieczory. Zdjęcia robione na kładce w Śliwnie, w Narwiańskim Parku Narodowym - polecam na popołudniowe weekendowe wycieczki.
Wzór: Praline
Włóczka: Baby Merino Drops
Druty: 3,75mm
Moje modyfikacje: tylko wydłużony korpus o 2 powtórzenia wzoru
Draper i Praline to przykłady swetrów o zupełnie odmiennych konstrukcjach: Draper jest robiony w cześciach i na końcu zszyty, Praline - od dołu do góry w jednym kawałku, z dołączanymi rękawami i kształtowanymi główkami razem z korpusem. I jeżeli Praline się robiło szybciej, zszyć trzeba było ok 3 cm o w okolicy pach, to dużo trudniej było zmodyfikować - dodać zaszewki, wydłużyć podkrój pachy, dodać oczka. W swetrze robionym w częściach, mimo, że przy wykończeniu pracy jest więcej, to dużo łatwiej jest dokonać zmian - wydłużyć podkrój pachy, zmienić szerokość rękawa, dodać zaszewki (albo spruć nieudane modyfikacje). Szwy także stabilizują dzianinę i wg. mnie taka właśnie konstrukcja sprawia, że można wykonać idealny sweter, obojętnie jaką ma się sylwetkę. Dlatego, jeśli ktoś zaczyna lub chce się podszkolić w modyfikacjach ręcznie robionych dzianin, polecam właśnie ten sposób.
Wzór: Praline
Włóczka: Baby Merino Drops
Druty: 3,75mm
Moje modyfikacje: tylko wydłużony korpus o 2 powtórzenia wzoru
Draper i Praline to przykłady swetrów o zupełnie odmiennych konstrukcjach: Draper jest robiony w cześciach i na końcu zszyty, Praline - od dołu do góry w jednym kawałku, z dołączanymi rękawami i kształtowanymi główkami razem z korpusem. I jeżeli Praline się robiło szybciej, zszyć trzeba było ok 3 cm o w okolicy pach, to dużo trudniej było zmodyfikować - dodać zaszewki, wydłużyć podkrój pachy, dodać oczka. W swetrze robionym w częściach, mimo, że przy wykończeniu pracy jest więcej, to dużo łatwiej jest dokonać zmian - wydłużyć podkrój pachy, zmienić szerokość rękawa, dodać zaszewki (albo spruć nieudane modyfikacje). Szwy także stabilizują dzianinę i wg. mnie taka właśnie konstrukcja sprawia, że można wykonać idealny sweter, obojętnie jaką ma się sylwetkę. Dlatego, jeśli ktoś zaczyna lub chce się podszkolić w modyfikacjach ręcznie robionych dzianin, polecam właśnie ten sposób.
niedziela, 7 lipca 2013
Czas relaksu...
Tytuł nawiązuje oczywiście do bloga madziuli :-) ale dla mnie czas totalnego relaksu to urlop! Mam czas na nicnierobienie, na relaksowanie się i na uaktualnienie bloga.
Właśnie przed chwilą skończyłam mój pierwszy sweter z ksiażki "Knit to flatter" Amy Herzog. Autorka projektuje swetry, (jej blog to http://www.amyherzogdesigns.com/ ), ale co najważniejsze, stworzyła cykl tutoriali dotyczących sylwetek, ułatwiających wybór i modyfikację wzorów, tak aby naprawdę dobrze wyglądać w gotowym wyrobie. Muszę przyznać, że jestem zachwycona sweterkiem.
A to mój Draper:
Wzór: Draper (Amy Herzog)
Włóczka: Baby Alpaca Silk Drops (8 motków)
Druty: 3,5mm
Moje modyfikacje: tylko jedna - dodałam 8 oczek do każdego przodu, które potem spuściłam przy dekolcie.
Pierwszy raz robiłam z Baby Alpaca Silk Dropsa, w która to zaopatrzyłam się w czasie wyprzedaży wełen w maju. Nitka jest miękka, delikatna, lejąca się, a zarazem ciepła, ale dzięki dodatkowi jedwabiu cudowna na chłodniejsze letnie wieczory. Sweter jest lekki, klasyczny, z szalowym kołnierzem, do którego idealnie pasuje alpaca z jedwabiem.
Oto sławna książka:
Gorąco polecam ją wszystkim doświadczonym i początkującym dziergającym, tak samo włóczkę!
Właśnie przed chwilą skończyłam mój pierwszy sweter z ksiażki "Knit to flatter" Amy Herzog. Autorka projektuje swetry, (jej blog to http://www.amyherzogdesigns.com/ ), ale co najważniejsze, stworzyła cykl tutoriali dotyczących sylwetek, ułatwiających wybór i modyfikację wzorów, tak aby naprawdę dobrze wyglądać w gotowym wyrobie. Muszę przyznać, że jestem zachwycona sweterkiem.
A to mój Draper:
Wzór: Draper (Amy Herzog)
Włóczka: Baby Alpaca Silk Drops (8 motków)
Druty: 3,5mm
Moje modyfikacje: tylko jedna - dodałam 8 oczek do każdego przodu, które potem spuściłam przy dekolcie.
Pierwszy raz robiłam z Baby Alpaca Silk Dropsa, w która to zaopatrzyłam się w czasie wyprzedaży wełen w maju. Nitka jest miękka, delikatna, lejąca się, a zarazem ciepła, ale dzięki dodatkowi jedwabiu cudowna na chłodniejsze letnie wieczory. Sweter jest lekki, klasyczny, z szalowym kołnierzem, do którego idealnie pasuje alpaca z jedwabiem.
Oto sławna książka:
Gorąco polecam ją wszystkim doświadczonym i początkującym dziergającym, tak samo włóczkę!
niedziela, 5 maja 2013
Trochę wiosny...
Pam, pam, pam!!
Mogę zaprezentować w końcu coś wiosennego, klasycznego i dopasowanego!
Oto szary klasyk:
Wzór: Praline
Włóczka: Baby Merino Drops (7 motków po 50g)
Druty: 3,75mm
Rozmiar: 98,5cm
Mój ukochany codzienny sweter - pasuje do wszystkiego, świetnie się nosi, a we wzorze zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Moje modyfikacje:
Włóczkę Baby Merino pokochałam od pierwszego dotknięcia - miękka, niegryząca, w dobrej cenie, wydajna - zużyłam tylko 7 motków!. Z tego co mi zostało zaczęłam robić Paulie, której korpus mam gotowy, a na rękawy zabrakło mi nitki - w chwili obecnej muszę czekać na dostawę, bo nigdzie nie ma tego koloru :( !
Mogę zaprezentować w końcu coś wiosennego, klasycznego i dopasowanego!
Oto szary klasyk:
Wzór: Praline
Włóczka: Baby Merino Drops (7 motków po 50g)
Druty: 3,75mm
Rozmiar: 98,5cm
Mój ukochany codzienny sweter - pasuje do wszystkiego, świetnie się nosi, a we wzorze zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Moje modyfikacje:
- dłuższy
- dodałam ok 7-8 cm rzędów skróconych (widoczne, a raczej prawie niewidoczne na drugim zdjęciu)
- zrezygnowałam z kieszonek
Włóczkę Baby Merino pokochałam od pierwszego dotknięcia - miękka, niegryząca, w dobrej cenie, wydajna - zużyłam tylko 7 motków!. Z tego co mi zostało zaczęłam robić Paulie, której korpus mam gotowy, a na rękawy zabrakło mi nitki - w chwili obecnej muszę czekać na dostawę, bo nigdzie nie ma tego koloru :( !
Etykiety:
bust darts,
Drutowanie,
zaszewki
środa, 24 kwietnia 2013
Przegląd prac cd.
Wiosna już w pełni, dlatego bezpiecznie mogę pokazywać zimowe wyroby:
Wzór: Stockholm Scarf (darmowy na Ravelry)
Włóćzka: Fabel Drops
Rozmiar: uniwersalny
Trochę o nitce: mieszanka alpaki z wełną, naprawdę miękka, niegryząca, grubość DK, cudownie się blokuje. W noszeniu - ciepła i absolutnie niegryząca, chociaż czasami wychodzą pojedyncze alpakowe włoski
Zbliżenie na czapkę:
Wzór: Castiel
Włóczka: Fabel Drops
Rozmiar: nie pamiętam, chyba największy, w każdym razie zmniejszałam ściągacz i dodawałam oczka po, żeby osiągnąć bardziej "beretowy" kształt.
Nosi(ła) się świetnie!
Wzór: Stockholm Scarf (darmowy na Ravelry)
Włóćzka: Fabel Drops
Rozmiar: uniwersalny
Trochę o nitce: mieszanka alpaki z wełną, naprawdę miękka, niegryząca, grubość DK, cudownie się blokuje. W noszeniu - ciepła i absolutnie niegryząca, chociaż czasami wychodzą pojedyncze alpakowe włoski
Zbliżenie na czapkę:
Włóczka: Fabel Drops
Rozmiar: nie pamiętam, chyba największy, w każdym razie zmniejszałam ściągacz i dodawałam oczka po, żeby osiągnąć bardziej "beretowy" kształt.
Nosi(ła) się świetnie!
Etykiety:
Drutowanie
wtorek, 9 kwietnia 2013
Przegląd prac
Moje ostatnie dzieła:
Chusta skończona już na początku marca, spieszyłam się, żeby zdążyć z nadejściem wiosny... phi!
Wzór: Aestlight, Gudrun Johnston
Włóczka: Fabel, DROPS
Druty nr 4,0mm
Początkowo nitka wydawała się bardzo szorstka, "sznurkowata", po upraniu i zblokowaniu zmiękła, chusta nabrała ładnego kształtu. Podsumowując - nitka dość szorstka, wychodzą włoski, ale ja jestem wrażliwcem i mogę ją nosić przy szyi, więc nie jest tak źle.
Do kompletu wydziergałam czapkę Hertta - skończona, nieobfotografowana.
Chusta skończona już na początku marca, spieszyłam się, żeby zdążyć z nadejściem wiosny... phi!
Wzór: Aestlight, Gudrun Johnston
Włóczka: Fabel, DROPS
Druty nr 4,0mm
Początkowo nitka wydawała się bardzo szorstka, "sznurkowata", po upraniu i zblokowaniu zmiękła, chusta nabrała ładnego kształtu. Podsumowując - nitka dość szorstka, wychodzą włoski, ale ja jestem wrażliwcem i mogę ją nosić przy szyi, więc nie jest tak źle.
Do kompletu wydziergałam czapkę Hertta - skończona, nieobfotografowana.
Etykiety:
Drutowanie
Subskrybuj:
Posty (Atom)