Dobra...., wszystko przez Kasię i nasze spotkania robótkowe. Postanowiłam wrócić do pisania bloga (muszę się przyznać wstydliwie, że strona istnieje dlatego, że nie umiałam jej wykasować....)
Od ostatniego wpisu moje życie wywróciło się do góry nogami, czyli: wyszłam za mąż, urodziłam dziecko, zaczęłam jedną pracę, przeprowadziłam się, do kompletu (psa, dziecka i nas) dołączył kot, zaczęłam drugą pracę i w końcu mogę odetchnąć, uff.....
Jedno pozostało stałe: moja pasja do drutowania :) dotychczasowe projekty (te sfotografowane) są dostępne na ravelry.
W tym momencie na drutach mam: Decimal, włoczka: Bahar (100% bawełna marceryzowana)
Sweter już raz zrobiony i spruty, bo mi się nie podobał efekt końcowy, a tak naprawdę to same źródło czyli nitka. Nie lubię marceryzowanej bawełny i tyle. Robię luźno, wychodzą nierówne oczka, źle się blokuję. Już więcej nic takiego nie kupię.
Na szczęście spodobał się od pierwszego wejrzenia Gosi (która już dostała jeden wełniany Decimal, nieobfotografowany niestety) - obecny model jest robiony pod nią i oczywiście z przeróbkami. Zrobiłam głębsze zaszewki oraz na plecach dodałam dwie dodatkowe.
Następne zdjęcie po blokowaniu.
Pozdrawiam też wszystkich, którzy zachęcali mnie do pisania!!
Sweter już raz zrobiony i spruty, bo mi się nie podobał efekt końcowy, a tak naprawdę to same źródło czyli nitka. Nie lubię marceryzowanej bawełny i tyle. Robię luźno, wychodzą nierówne oczka, źle się blokuję. Już więcej nic takiego nie kupię.
Na szczęście spodobał się od pierwszego wejrzenia Gosi (która już dostała jeden wełniany Decimal, nieobfotografowany niestety) - obecny model jest robiony pod nią i oczywiście z przeróbkami. Zrobiłam głębsze zaszewki oraz na plecach dodałam dwie dodatkowe.
Następne zdjęcie po blokowaniu.
Pozdrawiam też wszystkich, którzy zachęcali mnie do pisania!!
No nareszcie! Prawie spadłam z krzesła jak zobaczyłam, że wpis umieściłaś. Jestem z Ciebie szalenie dumna.
OdpowiedzUsuńPs. I spuszczę zasłonę milczenia na zwalanie winy na moją personę ;)
Pierwszy raz od 2 lat jestem na urlopie, to udało mi się jeden wpis zrobić ;). Ale teraz mam motywację! :)
OdpowiedzUsuńo ja cieeeee niezłe zmiany w tak krótkim czasie nawet sobie tego nie uświadamiałam że tak u Ciebie jak w kalejdoskopie :)
OdpowiedzUsuńFajnie że nie umiałaś skasować strony :)
No, nareszcie! :)
OdpowiedzUsuń